No właśnie – może ta komunikacja w zespole jest trochę przereklamowana? Może za dużo skupiamy się na czymś, co w sumie jest trudne do oceny, niełatwo to zdefiniować, a przecież terminy i targety gonią – to one koniec końców są najważniejsze!
Przyjrzyjmy się kilku sytuacjom:
>> jeśli ludzie nie wrzeszczą na siebie, nie ma strasznych kłótni, które angażują cały zespół, to po co zajmować się komunikacją? Praca jest zrobiona, nikt nie narzeka, jest w porządku.
>> przecież pracują u nas naprawdę odpowiedzialni i dorośli ludzie – czy trzeba zajmować się czymś tak oczywistym jak komunikacja? Przecież każdy ma swój rozum.
>> co prawda są osoby, które się nie lubią i nie rozmawiają ze sobą – ale czy wszyscy musimy się kochać w zespole? W końcu to tylko praca!
Można by pokazać jeszcze wiele innych przykładów, które pozornie wskazują na to, że komunikacja w zespole to temat poboczny, nieważny, nieistotny.
Czy tak jest w rzeczywistości?
Zastanówmy się:
- Co prawda nikt na nikogo nie krzyczy, jednak to nie oznacza, że wszyscy żyją w zgodzie i zrozumieniu. W zespole mogą się tlić nienazwane, ciche konflikty, które zżerają energię i uwagę wielu osób. Oznacza to też, że czasem zakłada się złe intencje, zdarzenia interpretuje się z negatywnym nastawieniem, robi się sobie na złość, za wszelką cenę unika się pomagania i wspierania swojego “cichego wroga”. To bardzo toksyczna sytuacja, obniżająca wydajność pracy i satysfakcję poszczególnych członków zespołu. Wiele osób chce z takiego miejsca szybko uciec…
- Dobrze, jeśli mamy dobre zdanie o swoim zespole, wierzymy w wiedzę i umiejętności swoich ludzi. Jednak… czasem jest to wiara nie poparta doświadczeniem i nie ma wiele wspólnego z rzeczywistością. Może okazać się, że chęci i intencje są dobre, ale wiedzy i umiejętności brakuje. Wówczas ludzie próbują po omacku, powtarzają nieświadomie swoje błędy, nie wiedzą, jak można usprawnić współpracę z innymi. A można przecież uczyć się na cudzych błędach, nie swoich – to dużo mniej bolesne i szybciej przynosi pozytywne rezultaty!
- To tylko praca! Czy może AŻ? Tutaj spędzamy dużą część swojego życia, z pracą wiążemy swoje plany, nadzieje, marzenia… Możemy do pracy iść z radością, zawierać tam przyjaźnie i realizować się, albo – odbębniać, unikać, przeczekać. W tym drugim przypadku nie ma wątpliwości, że efekty będą dużo mniej spektakularne, a samopoczucie i satysfakcja z pracy naprawdę niskie. Warto sprawić, że praca to przyjazne miejsce, gdzie spędza się czas wśród ludzi, których się akceptuje.
I jak patrzę na te przykłady, to rachunek jest prosty – w poprawę komunikacji w zespole warto inwestować. Może jest trudna do oceny, może niełatwa do zdefiniowania, jednak korzyści są bardzo wymierne. A to kilka z nich:
- Pewność siebie w kontaktach z innymi ludźmi
- Asertywność w rozmowie i działaniu
- Większa empatia, akceptacja siebie i innych, szacunek do swoich i cudzych potrzeb
- Docenianie różnorodności i umiejętność wykorzystania jej w praktyce
- Zapobieganie konfliktom i twórcze rozwiązywanie konfliktów
- Umiejętność konstruktywnego rozwiązywania problemów w grupie
- Dzielenie się wiedzą i pomysłami – wykorzystanie synergii w myśleniu i działaniu
- Lepsza organizacja pracy i zadań
- Budowa współodpowiedzialności i zaangażowania całego zespołu
Warto inwestować w budowanie umiejętności komunikacji i trzeba pamiętać, że to proces. Korzyści przychodzą stopniowo, jednak szybko ulegają utrwaleniu i adaptacji w codziennej praktyce.
Jeśli chcesz dowiedzieć się, jak najlepiej to zrobić w Twoim zespole, napisz do nas: biuro@coachingpartnerzy.pl
Autor:
Joanna Adamska
Coach, facylitator, mentor, trener biznesu, menedżer z wieloletnim doświadczeniem w zarządzaniu. Specjalizuje się w pracy z zespołami i ich menedżerami.